Jan 14:23

Nagrania audio

17.05.2021 wieczorne Marian - Fałszywe świadectwo i prawdziwe świadectwo

Fałszywe świadectwo i prawdziwe świadectwo

17.05.2021r.

 

            Będziemy mówić o dwóch rodzajach świadków – prawdziwych i fałszywych. Są tacy i tacy, każdych czeka zapłata. Ludzie do swoich niecnych celów często potrzebują fałszywych świadków, którzy by świadczyli o tym, co było inaczej, niż naprawdę było, żeby mieć alibi, czy inne rzeczy, do czegoś się tam dostać.

            V Księga Mojżeszowa, 19 rozdział od 15 wiersza:

„Niech nie występuję jeden tylko świadek przeciwko komukolwiek w sprawie wszelkiego przewinienia i grzechu, jakie tamten popełnił. Na podstawie zeznania dwóch świadków lub na podstawie zeznania trzech świadków rozstrzygnie się sprawę. Jeżeli wystąpi przeciwko komuś krzywdzący świadek, oskarżając go o przestępstwo, to staną obaj ci mężowie, którzy mają spór, przed Panem, przed kapłanami i sędziami, którzy będą w tym czasie. Sędziowie zbadają sprawę dokładnie i jeżeli okaże się, że ten świadek jest świadkiem fałszywym, że fałszywie świadczył przeciwko swemu bratu, to uczynicie mu tak, jak on zamierzał uczynić swemu bratu; i wytępisz zło spośród siebie,
a pozostali niech to usłyszą i niech się lękają, aby nie uczynił już tak złej rzeczy wśród ciebie.”
(V Mojż. 19,15-20)

Bóg w Swoim prawie zawarł to, że każda sprawa ma się oprzeć na podstawie dwóch lub trzech świadków minimum, ale też, jeżeli świadkowie są fałszywi, to oni muszą ponieść karę za to, że chcieli sprawić, żeby wydano wyrok na kogoś, kto nie jest winien, Pan Jezus ukarze, jakby oni byli winni tej sprawie.

            II Księga Mojżeszowa, 23 rozdział od 1 wiersza:

„Nie rozgłaszaj fałszywej wieści. Nie wspomagaj winowajcy, świadcząc na korzyść bezprawia. Nie przyłączaj się do większości ku złemu i nie składaj
w spornej sprawie świadectwa za większością, by łamać prawo. Nawet ubogiego nie popieraj w niesłusznej sprawie.”
(II Mojż. 23,1-3)

Bóg wskazuje, żeby nie być współuczestnikiem cudzych grzechów przez wspomaganie winowajcy, świadcząc na jego korzyść, a wiedząc, że popełnił bezprawie. By nie przyłączać się do jakiejś sprawy, do tych, którzy są w większości, tylko dlatego, że są w większości, ale zawsze pozostać wiernym prawdzie i nigdy nie składać fałszywego świadectwa, aby się komukolwiek podobać. Bóg chce, jeżeli ktoś chce świadczyć, to żeby świadek mówił prawdę.

            Przypowieści Salomona, 21 rozdział i 28 wiersz:

„Świadek fałszywy zginie, lecz słowa tego, który mówi prawdę, trwać będą na zawsze.” (Przyp. Sal. 21,28)

Bóg miłuje prawdę, też my, gdy miłujemy prawdę, to Bóg nas przeprowadzi przez te wszystkie wydarzenia, jakie się będą działy jeszcze, czy przeprowadził przez te, które się działy, gdyż Bogu się podobają ci, którzy mówią prawdę i żyją w prawdzie. Kłamcy Mu się nie podobają, ani też fałszywi, którzy by dla zysku lub dla jakiejś znajomości fałszywie cokolwiek mówili.

            Przypowieści Salomona, 6 rozdział od 16 wiersza:

„Tych sześć rzeczy nienawidzi Pan, a tych siedem jest dla Niego obrzydliwością: butne oczy, kłamliwy język, ręce, które przelewają krew niewinną, serce, które knuje złe myśli, nogi, które spieszą do złego, składanie fałszywego świadectwa, i sianie niezgody między braćmi.” (Przyp. Sal. 6,16-19)

Bóg pokazuje tutaj dwa razy kłamliwy język i fałszywe świadectwa – to zawsze łączy się z sianiem niezgody między braćmi, zawsze łączy się to z przekazywaniem sprawy własnego mniemania, a nie według prawdy, nie według rzeczywistości. Mamy mówić to, co jest rzeczywiście, nie mamy zmyślać rzeczywistości, bo to jest fałszywe, to jest już kłamstwo. Mamy mówić prawdę o rzeczywistości, w której poruszamy się, o której chcemy mówić komuś innemu. Jeżeli mamy mówić, to mamy mówić prawdę. Bóg mówi, że jeżeli ktoś okłamuje brata w jakiejkolwiek sprawie, mścicielem tego jest Bóg. A więc to jest poważna sprawa. Nie jest to tak, że człowiek może sobie coś pogadać, nie zastanawiając się, czy to jest rzetelne zdanie sprawy z jakiegoś wydarzenia, bo jeżeli nie jest rzetelne, to ono zawsze powoduje nastawianie kogoś przeciwko komuś. Też nogi, które spieszą do złego, to może być czasami, że ktoś może przekazywać jakieś prawdziwe wydarzenie, ale ku temu, żeby kogoś oskarżyć, żeby spowodować, żeby gdzieś tam źle patrzył na drugą osobę – Bóg tego nie chce, Bóg tego nienawidzi.

            W Ewangelii Mateusza, w 15 rozdziale 18 i 19 wiersz:

„Ale co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to kala człowieka. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, rozpusta, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.” (Mat. 15,18-19)

Z serca skażonego pochodzą fałszywe świadectwa, fałszywie opowiadane świadectwa pochodzą ze złego serca. Z prawego serca pochodzą prawdziwe świadectwa. Złe serce opowiada w sposób najbardziej przebiegły, wymyślny, wykombinowany, żeby osiągnąć swój jakiś cel, żeby nastawić kogoś przeciwko komuś – a tego Bóg nienawidzi. A więc złe serce będzie czynić coś, czego Bóg nienawidzi, a Bóg, w miłości Swojej, dał nam możliwość, by nasze złe serce zostało zniszczone, abyśmy mogli mieć nowe serce, w którym będzie mieszkać miłość
i prawda. To, co jest fałszywe, kłamliwe, Bóg nienawidzi. Bóg chce, aby Jego dzieci mówiły prawdę. Nie może z tego samego otworu płynąć gorzka i słodka woda, nie może płynąć kłamstwo i prawda, gdyż usta, które kłamią, nie będą potrafiły powiedzieć prawdziwej Ewangelii, gdyż nawet to będą zakłamywać. Słowo Boże mówi, że kłamcy nie odziedziczą Królestwa Bożego.

            I Księga Królewska, 21 rozdział od 4 wiersza:

„Achab odszedł do swojego domu posępny i gniewny z powodu odpowiedzi, jaką mu dał Jezreelczyk Nabot, mówiąc: Nie odstąpię ci dziedzictwa po moich ojcach. Potem położył się na łożu swoim i odwrócił się twarzą do ściany, i nie przyjmował posiłku. A gdy przyszła do niego Izebel, jego żona, zapytała go: Czemu jesteś taki posępny i nie przyjmujesz posiłków? Odezwał się do niej: Rozmawiałem z Nabotem Jezreelczykiem i rzekłem do niego: Odstąp mi swoją winnicę za pieniądze lub – jeśli wolisz – dam ci także w zamian winnicę. A on na to: Nie odstąpię ci mojej winnicy. Izebel, jego żona, rzekła do niego: To ty sprawujesz władzę królewską w Izraelu? Wstań, przyjmij posiłek i bądź dobrej myśli. Ja dam ci winnicę Nabota Jezrelczyka. Potem napisała w imieniu Achaba listy i opatrzyła je jego pieczęcią, i wysłała te listy do starszyzny
i przedniejszych obywateli, którzy mieszkali w jego mieście razem z Nabotem. W listach tych zaś napisała tak: Ogłoście post, a Nabota postawcie wśród ludu na przedzie. Wysuńcie przeciwko niemu dwóch nikczemnych ludzi, którzy złożą świadectwo tej treści: Bluźniłeś przeciwko Bogu i królowi. Potem wyprowadźcie go i ukamienujcie go na śmierć. Obywatele jego miasta, mianowicie starszyzna i przedniejsi obywatele, którzy mieszkali w jego mieście, uczynili według rozkazu Izebel, zawartego w listach, które ona przysłała do nich. Ogłosili post i postawili Nabota wśród ludu na przedzie. Potem przyszli dwaj nikczemni ludzie, zasiedli naprzeciw niego i ci nikczemni ludzie złożyli wobec ludu takie świadectwo przeciwko Nabotowi: Nabot bluźnił przeciwko Bogu i królowi. Wyprowadzili go tedy poza miasto i ukamienowali, i umarł. Następnie posłali do Izebel wiadomość, że Nabot został ukamienowany i nie żyje. Gdy więc Izebel dowiedziała się, iż Nabot został ukamienowany i nie żyje, rzekła do Achaba: Wstań! Weź w posiadanie winnicę Nabota Jezreelczyka, której nie chciał ci odstąpić za pieniądze, Nabot bowiem nie żyje, gdyż umarł. Toteż Achab, usłyszawszy, że Nabot nie żyje, wstał, aby pójść do winnicy Nabota Jezreelczyka i objąć ją w posiadanie.”
(I Król. 21,4-16)

W taki sposób, przy pomocy fałszywych świadków, zostało osiągnięte to, co nie miało być osiągnięte. Kłamstwo, nastawienie, dotarcie do cele poprzez fałszywe świadectwo, usunięcie właściciela poprzez nakierowanie na niego oskarżenia, jakoby bluźnił Bogu i królowi.

            W Dziejach Apostolskich, w 6 rozdziale od 8 wiersza:

„A Szczepan, pełen łaski i mocy, czynił cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej libertyńską, oraz z synagog Cyrenejczyków
i Aleksandryjczyków, a również z Cylicji i Azji, wystąpili, rozprawiając ze Szczepanem. Lecz nie mogli sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Wtedy postawili mężów, którzy utrzymywali: Słyszeliśmy, jak mówił bluźniercze słowa przeciwko Mojżeszowi i Bogu; tak podburzyli lud oraz starszych i uczonych w Piśmie, a powstawszy, porwali go
i przywiedli przed Radę Najwyższą. Postawili też fałszywych świadków, którzy mówili: Ten człowiek nie przestaje mówić bluźnierstw przeciwko temu miejscu świętemu i zakonowi; słyszeliśmy go bowiem, jak mówił, że ów Jezus Nazareński zburzy to miejsce i zmieni zwyczaje, jakie nam Mojżesz przekazał.”
(Dz. Ap. 6,8-14)

Aby osiągnąć swój cel, fałszywi ludzie potrzebują fałszywych świadków, ale oni biorą Boga jako tego świadka również, bo oni stosują prawo, że na podstawie dwóch lub trzech świadków... Oni robią niby coś, że się to dzieje według tego, co Bóg powiedział, ale też Bóg powiedział, że jeżeli będzie to fałszywy świadek, to powinien ponieść konsekwencje. Ci ludzie najczęściej gwarantowali fałszywym świadkom, że nic się im nie wydarzy, nic się im nie stanie, za jakieś pieniądze, czy za jakieś inne rzeczy. A więc znowu, żeby usunąć prawego człowieka, użyto fałszu, kłamstwa; taki jest diabeł i tacy są ci, którzy do niego należą. Mogą mienić się wierzącymi, ale do celu dochodzą krętymi drogami, nie umieją chodzić prostymi i nie umieją ustąpić, jeżeli to nie jest dla nich. Choćby nie było to dla nich, próbują osiągnąć to w inny sposób. Wtedy najczęściej dzieje się to, że trafiają do diabła jako doradcy.

            Ewangelia Mateusza, 26 rozdział od 57 wiersza:

„A ci, którzy pojmali Jezusa, przywiedli Go do Kaifasza, arcykapłana, gdzie zeszli się uczeni w Piśmie i starsi. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż do pałacu arcykapłana, wszedł na dziedziniec i usiadł ze sługami, aby zobaczyć, jak to się skończy. Lecz arcykapłani i cała Rada Najwyższa szukali fałszywego świadectwa przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć...” (Mat. 26,57-59)

Samo ujęcie i wszystkie te potrzeby, aby Go ująć, nie opierały się na niczym prawdziwym, oni po prostu chcieli Go usunąć. Chodzili, czaili się za naszym Panem Jezusem Chrystusem, żeby mieć o co go posądzić i nie mogli niczego znaleźć.

„…I nie znaleźli, chociaż przychodziło wielu fałszywych świadków. Na koniec zaś przyszli dwaj i rzekli: Ten powiedział: Mogę zburzyć świątynię Bożą i w trzy dni ją odbudować. Wówczas powstał arcykapłan i rzekł do Niego: Nic nie odpowiadasz na to, co ci świadczą przeciwko Tobie? Ale Jezus milczał: Wtedy arcykapłan rzekł do Niego: Zaklinam Cię na Boga Żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga? Rzecze mu Jezus: Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba. Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił! Czyż potrzeba nam jeszcze świadków? Oto słyszeliście bluźnierstwo. Co sądzicie! A oni, odpowiadając, rzekli: Winien jest śmierci.” (Mat. 26,60-66)

W sumie chcieli Go skazać, a więc cokolwiek tylko złapać i byli gotowi się tego złapać. Znowu fałszywi świadkowie, którzy cokolwiek tam świadczyli, to nie było to na tyle, żeby można było na tej podstawie Jezusa Chrystusa skazać, ale zawsze na tym to polega – na podłości, fałszu, chęci osiągnięcia swojego złego celu.

            Ewangelia Łukasza, 23 rozdział od 1 wiersza:

„I całe ich zgromadzenie powstało, i poprowadzili Go do Piłata. I zaczęli Go oskarżać, mówiąc: Stwierdziliśmy, że Ten podburza nasz lud i wstrzymuje go od płacenia podatku cesarzowi, i powiada, że On Sam jest Chrystusem, Królem. I zapytał Go Piłat, mówiąc: To Ty jesteś Królem żydowskim? A On, odpowiadając, rzekł mu: To ty mówisz. Piłat zaś rzekł do arcykapłanów i do tłumów: Żadnej winy w tym Człowieku nie znajduję. Oni natomiast obstawali przy tym i mówili: Podburza lud, nauczając po całej Judei, i to począwszy od Galilei, aż dotąd.” (Łuk. 23,1-5)

Jak wielu znowu fałszywych, żeby osiągnąć cel, żeby Piłat skazał Jezusa Chrystusa, znowu kłamstwo, fałsz, znowu przeciwko Jezusowi, Prawdzie, Miłości, Łasce od Boga, Życiu Wiecznemu człowiek występuje, używając tego, co diabeł daje mu jako oręż, żeby w sumie niszczyć zbawienie, które mogliby sięgnąć, żeby osiągnąć swój cel, by być zadowolonymi, że usunęli Jezusa. Później gdzieś osiągają ten swój cel.

            Jeszcze wrócimy do Ewangelii Mateusza, 27 rozdział od 62 wiersza:

„Nazajutrz, czyli w dzień po święcie Przygotowania, zebrali się u Piłata przedniejsi arcykapłani i faryzeusze, mówiąc: Panie, przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel jeszcze za życia powiedział: Po trzech dniach zmartwychwstanę. Rozkaż więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby czasem uczniowie Jego nie przyszli, nie ukradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych.
I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. Rzekł im Piłat: Macie straż, idźcie, zabezpieczcie, jak umiecie. Poszli więc i zabezpieczyli grób, pieczętując kamień i zaciągając straż.”
(Mat. 27,62-66)

28 rozdział od 11 wiersza:

„A gdy one szły, oto niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zaś zebrali się wraz ze starszymi i po naradzie dali sporo pieniędzy żołnierzom, mówiąc: Powiedzcie, że uczniowie Jego w nocy przyszli i ukradli Go, gdy spaliśmy. A jeśliby o tym usłyszał namiestnik, my go przekonamy i wam bezpieczeństwo zapewnimy. Wzięli więc pieniądze i postąpili tak, jak ich pouczono. I rozniosła się ta wieść wśród Żydów aż po dzień dzisiejszy.” (Mat. 28,11-15)

Wydawałoby się, że ci fałszywi ludzie zyskują, że nabierają jakby wartości, łączą się z innymi, że pokonują Jezusa, czy pokonują Szczepana, czy ta Izebel – Nabota,
i wydaje im się, że oni wygrywają... A przecież są pod nienawiścią Boga, pod pomstą Bożą. Jak bardzo ważne jest to, żebyśmy wiedząc o tych wszystkich wydarzeniach opisanych w Biblii, znając swoje doświadczenia ziemskie, abyśmy nigdy nie dołączali do tego. Za tym idzie jakiś awans społeczny, przyjaźnie międzyludzkie, za fałszywymi świadectwami, kłamliwymi opowieściami idzie to, że ludzie łączą się ze sobą, nazywają się przyjaciółmi, ale tam jest tragedia, tam jest fałszywa przyjaźń, to nie ma nic wspólnego z prawdą. Ktoś, kto zdradzi tą osobę, zdradzi i następną osobę, te wszystkie akty to są tylko tak krótkotrwałe, dopóki ktoś znowu nie będzie miał potrzeby osiągnąć jakiegoś kolejnego zysku i nie będzie zwracał uwagę, że ktoś, tak jak np. Judasz, brał udział w czymś i zdradził Jezusa: a co nam do tego, ty szukaj swego, my idziemy dalej, swoje już osiągnęliśmy. Mamy tą jedną rzecz jak złe świadectwo, ale jeżeli istnieje złe świadectwo, to musi istnieć to wspaniałe, prawdziwe świadectwo, które łączy nas, ludzi, w Chrystusie Jezusie na zawsze, nie tylko na ziemi, ale na całą wieczność.

            W Ewangelii Jana 18 rozdział, jeszcze o Panu naszym, w 37 wierszu czytamy:

„Rzekł mu tedy Piłat: A więc jesteś Królem? Odpowiedział mu Jezus: Sam mówisz, że jestem Królem. Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo Prawdzie; każdy, kto z Prawdy jest, słucha głosu Mego.” (Jana 18,37)

Jezus  dał świadectwo Prawdzie, całe Jego życie, wszystkie słowa, wszystkie czyny, świadczyły o Prawdzie. Nie ma ani jednej chwili, ani jednego słowa, które by nie było prawdą. Jezus dał świadectwo, że można żyć na ziemi, mówiąc prawdę, samą prawdę i tylko prawdę. Nieraz milczał, nie odpowiadając na te ich wypowiedzi, ale gdy odpowiadał, zawsze była to prawda.

            15 rozdział Ewangelii Jana, 26 wiersz:

„Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca wychodzi, złoży świadectwo o Mnie.” (Jana 15,26)

Mamy Ducha Bożego, Ducha Prawdy, który nic innego nie będzie mówił, jak tylko Prawdę. Czy to nie jest nasze szczęście? Posłany z nieba Posłaniec – Jezus Chrystus od Ojca mówi tylko prawdę i możemy być pewni tego, że wszystko, co On mówi, jest prawdą, że co On mówi o doświadczeniu ziemskim, czy niebiańskim, jest prawdą. Odchodzi Jezus po wykonaniu prawdziwego zadania tutaj na ziemi, które prawdziwe ratuje nas, ludzi, z naszej niewoli, uwalnia nas z ziemskiego życia, wyprowadza nas z grzechów naszych, daje nam swobodę poruszania się ku wieczności, a więc Prawda wyzwala. Przychodzi w to miejsce Duch Prawdy, który dalej mówi do nas prawdę. Ta prawda zawsze jest nam potrzebna, abyśmy mogli nawzajem świadczyć prawdę, żeby nasze świadectwo też było prawdziwe.

            Księga Izajasza, 43 rozdział od 10 wiersza:

„Wy jesteście Moimi świadkami – mówi Pan – i Moimi sługami, których wybrałem, abyście poznali i wierzyli Mi, i zrozumieli, że to Ja jestem, że przede Mną Boga nie stworzono i po Mnie się Go nie stworzy. Ja, jedynie Ja, jestem Panem, a oprócz Mnie nie ma Wybawiciela. Ja zwiastowałem, wybawiałem
i opowiadałem, a nie kto inny wśród was, i wy jesteście Moimi świadkami – mówi Pan – a Ja jestem Bogiem i nadal Nim będę, a nie ma nikogo, kto by mógł wyrwać z Mojej ręki. Gdy Ja coś czynię, któż to zmieni?”
(Izaj. 43,10-13)

Bóg mówi: wy jesteście Moimi świadkami i Moimi sługami, których wybrałem. A więc Bóg powołuje Sobie ludzi i napełnia tych ludzi prawdą, świadectwem prawdy, prawdziwego napełniania człowieka tym, co jest dobre, potrzebne, święte, czyste. Pan Bóg świadczy w człowieku, którego powołuje, że ten człowiek mówi prawdę, żyje w prawdzie, należy do prawdy, ma świadectwo zmienionego postępowania, działania i to już Bóg określił w Starym Testamencie.

            W Dziejach Apostolskich 1 rozdział, Pan Jezus mówi w 8 wierszu te słowa:

„Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie Mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.” (Dz. Ap. 1,8)

Będziecie Mi świadkami, a więc będziecie nieśli, co Jezus uczynił, to, czego osobiście doświadczacie poprzez społeczność z Jezusem: prawdziwe uwolnienie, prawdziwe prowadzenie, prawdziwa miłość, prawdziwa wdzięczność, prawdziwe słowa ogłaszane o Tym, który cały czas czyni wolę Ojca i czyni ją także teraz w nas. Pan Jezus mówi: będziecie Mi świadkami. Pamiętamy, że jest napisane: po miłości wzajemnej poznają, że jesteśmy uczniami Jezusa Chrystusa. To jest przykazanie, jakie nam daje, abyśmy się nawzajem miłowali, jak On nas umiłował. Mając Jego miłość w sobie, jesteśmy Jego świadkami, że On tutaj był. Świadek ma miłość, po której inni mogą poznać, że Jezus przyszedł, aby napełnić tego człowieka tą miłością. Jak ważne jest trwać w prawdziwym świadectwie, nie musimy kłamać
o Panu, kłamać o Bogu, wymyślać, co On nam uczynił, mamy być z Nim, aby być napełniani tym, co On czyni, aby o tym mówić, aby ogłaszać Jego działanie, Jego zbawianie nas.

            W Dziejach Apostolskich, w 4 rozdziale od 18 wiersza:

„I przywoławszy ich, nakazali im, aby w ogóle nie mówili ani nie nauczali
w Imieniu Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli im i rzekli: Czy słuszna to rzecz w obliczu Boga raczej was słuchać aniżeli Boga, sami osądźcie; my bowiem nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy.”
(Dz. Ap. 4,18-20)

A więc apostołowie mówią tym ludziom, którzy wcześniej wystąpili też przeciwko Panu Jezusowi Chrystusowi i powiedzieli: my jesteśmy świadkami tego, co było – jak Jezus chodził, my z Nim chodziliśmy, świadkami, jak został ukrzyżowany
i świadkami, że Jezus zmartwychwstał, i nie możemy nie mówić o tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy od Niego. Jest zderzenie fałszywych świadków
i prawdziwych  świadków, w którym ci prawdziwi mówią: my nie możemy nie mówić tego, co jest prawdą; oni są świadkami Jezusa, mają iść, mówić prawdę i choćby nie wiadomo kto tam wystąpił z tych kłamliwych, fałszywych, mają pozostać w prawdzie
i dalej ją rozgłaszać. Kto z Prawdy jest, ten też usłyszy głos Boży.

            Ewangelia Łukasza 24 rozdział, to jest coś doniosłego, być takim naczyniem, świadectwem Bożym, dla chwały Tego, który przyszedł z nieba i uczynił dla nas to wszystko i dla Ojca, byśmy mogli być oczyszczeni i pojednani w Bogiem, aby dla Niego żyć, dla Niego mieć serca, usta, umysł, każdy dzień dla chwały Prawdy. Nikt nie był w stanie wyzwolić nas z naszych kłamstw, wyzwolił nas i Prawda stała się dla nas czymś oczywistym. Bardzo trzeba uważać, bo choroba tej ziemi to kłamstwo. Władcą ciemności jest diabeł, ojciec kłamstwa, a więc cały czas czyha kłamstwo, by zmienić umysł dziecka Bożego i z powrotem wprowadzić tam jakieś zakłamanie. Tutaj Pan Jezus mówi, od 48 wiersza:

„Wy jesteście świadkami tego. A oto Ja zsyłam na was obietnicę Mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą
z wysokości. I wywiódł ich aż do Betanii, a podniósłszy ręce Swoje, błogosławił ich. I stało się, gdy ich błogosławił, że rozstał się z nimi. A oni wrócili do Jerozolimy z wielką radością. I byli zawsze w świątyni, chwaląc Boga.”
(Łuk. 24,48-53)

Wy jesteście świadkami tego... To jest cenne, że świadkowie nie mają wymyślać, tylko świadkowie mają mówić to, co zobaczyli, co usłyszeli – na własne oczy, na własne uszy – i oglądali, w jaki sposób Pan Jezus to wszystko czyni, też w jaki sposób do nich dotarł, i jak przez nich dokonywały się dalsze działania.

            W Dziejach Apostolskich, w 2 rozdziale 32 wierszu, czytamy:

„Tego to Jezusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy świadkami jesteśmy.” (Dz. Ap. 2,32)

Oni nie mówili o zmartwychwstałym Jezusie na zasadzie opowiadania, oni mówili
o zmartwychwstałym Jezusie na zasadzie widzenia. Oni widzieli zmartwychwstałego Chrystusa, rozmawiali z Nim, On chodził z nimi przez czterdzieści dni, głosząc im dalej Królestwo Boże, i oni z Nim jedli, pili dalej po śmierci i po zmartwychwstaniu, aż odszedł (kiedy czytaliśmy w Ewangelii Łukasza), gdy pożegnali, Jezus odszedł do Ojca, a oni z radością poszli dalej żyć dla Jezusa Chrystusa. Naszym wspaniałym przywilejem jest już nie żyć dla kłamstwa, dla fałszu, nie żyć już dla pustej religii, ale żyć dla Prawdy, żyć dla Jezusa, żyć, aby być coraz bardziej rozwiniętym świadkiem, bo świadectwo rośnie, jak poznajemy Pana Jezusa, chodzimy z Panem.

            Dzieje Apostolskie, 3 rozdział i 15 wiersz:

„I zabiliście Sprawcę życia, którego Bóg wzbudził z martwych, czego my świadkami jesteśmy.” (Dz. Ap. 3,15)

Oni są prawdziwymi świadkami, oni mówią prawdę, to nie są fałszywi świadkowie, Jezus im za to nie zapłacił, nie kazał im wymyślać czegoś, oni mówią prawdę, oni swoje życie postawili raczej, niż by mieli zmienić tę prawdę. Oni zapłacili za tą prawdę swoim życiem, oni zostali zabici za to, że mówili prawdę, oni nie zmienili tego, co mówili, dlatego, że wiedzieli, że to jest prawda. Prawda, która uwolniła ich
z niewoli okłamywania, zakłamywania, przekręcania, tych pokrętnych dróg, słów, czy czynów.

            W 4 rozdziale 33 wiersz:

„Apostołowie zaś składali z wielką mocą świadectwo o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich.” (Dz. Ap. 4,33)

Apostołowie z wielką mocą składali świadectwo o zmartwychwstałym Jezusie Chrystusie i mówili Prawdę – to jest piękne, że w taki sposób, tak silny
i zdecydowany, Pan uczynił Sobie świadków, którzy mogli chodzić z Nim, słyszeć Go, oglądać Jego działanie, widzieć, jak Go ujęli, ukrzyżowali i potem widzisz Zmartwychwstałego. Dlatego oni nie wahali się życia narazić, oni byli pewni tego, Komu stali się świadkami, nie musieli szukać popleczników, czy kogoś, oni otwierali usta i mówili prawdę.

            5 rozdział od 32 wiersza:

„A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy Mu są posłuszni. A gdy to usłyszeli, wpadli we wściekłość i chcieli ich zabić.” (Dz. Ap. 5,32-33)

Tak jak zwykle, żeby usunąć tych, którzy są prawdziwi, którzy mówią prawdę, diabeł nienawidzi prawdy, on miłuje kłamstwo. A więc ci, którzy są z prawdy, są
w nienawiści, są szykanowani, oskarżani różnymi fałszywymi opowieściami, które miałyby pokazać tych prawdziwych ludzi jako wywrotowców, jako ludzi, którzy chcą zniszczyć jakiś porządek. Tak jak było w katolicyzmie, pojawiali się ludzie, którzy zaczęli kosztować, jak smakuje Słowo Boże, czytając je, zaczęli poznawać Prawdę
i zaczęli widzieć, jak bardzo ludzie potrzebują tej Prawdy. A ich zabijano za to, że chcieli, aby ta Prawda we wszystkich językach mogła docierać do ludzi. Usuwano ich za to, że mieli takie dobre pragnienie, żeby świadectwo, Biblia, która świadczy, żeby mogła docierać do każdego człowieka, żeby każdy miał to w swoich rękach – prawdziwe świadectwo o prawdziwym Bogu działającym, o Jego Synu Umiłowanym, o Duchu Prawdy, który nadal działa na tej ziemi, o tych Bożych ludziach, którzy położyli życie, ale nie ustąpili, stojąc w Prawdzie do samego końca i dali świadectwo do samego końca, że Jezus Chrystus jest ich Zbawicielem.

            Dzieje Apostolskie, 10 rozdział od 39 wiersza:

„A my jesteśmy świadkami tego wszystkiego, co uczynił w ziemi żydowskiej
i w Jerozolimie; Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Ale Bóg wzbudził Go trzeciego dnia i dozwolił Mu się objawić. Nie całemu ludowi, lecz świadkom uprzednio wybranym przez Boga, nam, którzy z Nim jedliśmy i piliśmy po Jego zmartwychwstaniu. Przykazał nam też, abyśmy ludowi głosili i składali świadectwo, że On jest ustanowionym przez Boga Sędzią żywych i umarłych.
O Nim to świadczą wszyscy prorocy, iż każdy, kto w Niego wierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez Imię Jego.”
(Dz. Ap. 10,39-43)

My jesteśmy świadkami, myśmy widzieli Go, myśmy z Nim rozmawiali, my widzieliśmy, jak On odchodził do Ojca i słyszeliśmy, jak mówił do nas. Piękne to jest, to są naoczni świadkowie, prawdziwi świadkowie i oni nigdy nie będą myśleć, żeby coś kłamać, żeby Jezusa pokazywać inaczej niż On prawdziwie jest, oni wcale nie mają zamysłu zakrywać tego, Kim On jest, bo taki jest prawdziwy Jezus.

            13 rozdział Dziejów Apostolskich, i od 31 wiersza:

„Przez wiele dni ukazywał się On tym, którzy razem z Nim przyszli z Galilei do Jerozolimy; oni to teraz są Jego świadkami wobec ludu. I my zwiastujemy wam dobrą nowinę. Tę obietnicę, którą dał ojcom, wypełnił teraz Bóg dzieciom ich przez wzbudzenie nam Jezusa, jak to napisano w psalmie drugim: Synem Moim jesteś, dzisiaj Cię zrodziłem.” (Dz. Ap. 13,31-33)

Opowiadają o Panu. Jakie to szczęście, że to są naoczni świadkowie, to nie jest, że ktoś im coś powiedział i oni: no, może tak, a może nie. To są 100% pewniacy, oni
z Nim byli, oni mieli zachwianie, kiedy On umarł, i oni obawiali się i lękali, co teraz, ale kiedy On stanął między nimi, przebywał z nimi, oni doświadczyli, że to, co mówił, że umrze i zmartwychwstanie – to była prawda. Nie rozumieli, kiedy z Nim chodzili, ale kiedy już widzieli, to wierzyli, że każde Jego słowo, które słyszeli wcześniej, jest prawdą. To jest piękne, kiedy człowiek wierzy Jezusowi już w pełni, kiedy nie ma wątpliwości, kiedy nie wątpi w żadne słowo, kiedy jest pewnym, że każde słowo Jezusa jest prawdą. Mogę nie dorosnąć do pewnych słów, ale one są prawdą i gdy będę trwał w Chrystusie, będę dorastał do kolejnych, kolejnych prawdziwych słów, które mówią o Nim, co On dla nas uczynił i kim On nas czyni.

            14 rozdział i 15 wiersz też z Dziejów Apostolskich:

„I wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest.” (Dz. Ap. 14,15)

I oni opowiadają tym ludziom, jako naoczni świadkowie: co wy robicie, my jesteśmy tylko ludźmi, zwiastujemy wam prawdę, abyście wy też, wierząc, poddali się prawdzie, aby to świadectwo także i w was zostało zapisane, żebyście i wy mieli świadectwo, że prawdziwy Pan zbawił was, uwolnił was, zmienił sposób myślenia, działania, sposób patrzenia na życie, że On to uczynił, abyśmy i my zwiastowali. Nie myśmy to sobie zrobili, bo nie byliśmy w stanie, ale On to zrobił, żeby to świadectwo było wpisywane w każdego ucznia, w każdą uczennicę, żebyśmy mówili, co uczynił nam Pan.

Pamiętacie tego opętanego człowieka przez legion demonów, on chciał iść za Jezusem po uwolnieniu, a Jezus powiedział: nie, idź do swojego miasta i mów, jak wielkie rzeczy uczynił ci Bóg, On poszedł i opowiadał to. Ta kobieta, Samarytanka, przy studni, ona poszła i opowiedziała prawdę. Każdy, który doświadczył tej prawdy, zaczyna mówić tę prawdę, nie wymyśla, nie kombinuje, tylko ta prawda zdobywa serce świadka i ten opowiada prawdę, i pozostaje w prawdzie. Nie myśli niczego dołożyć ani ująć, bo zdaje sobie sprawę, że Pan nie chce, żebyśmy cokolwiek dodawali czy ujmowali z powodu, aby ludzie nas lepiej postrzegali, ale żebyśmy mówili prawdę – mówcie prawdę i rośnijcie w prawdzie, aby jeszcze więcej móc powiedzieć o Tym, który was uratował, zbawił, który poszedł przygotować miejsce, aby, gdy przygotuje, wrócić i zabrać do wieczności. Dla mnie i dla ciebie jest to bardzo ważne, być świadkiem Jezusa Chrystusa, by rozgłaszać to, co Pan uczynił tobie, co uczynił mi.

            Jezus do Swoich uczniów też powiedział takie słowa, w Ewangelii Jana, 15 rozdział i 27 wiersz:

„Ale i wy składacie świadectwo, bo ze Mną od początku jesteście.” (Jana 15,27)

Także przebywanie w społeczności, bycie z Jezusem już było świadectwem należenia do Niego. Zobacz, jak cenne jest świadectwo, jak cenne jest, po co żyjemy. A wy mówcie, jak Słowo Boże mówi. Zobaczcie, jak wiele znaczy, jak chrześcijanie cenią sobie bycie świadectwem; wy jesteście listem, świadectwem napisanym przez Ducha Świętego, aby inni mogli słyszeć, widzieć to świadectwo
w nas.

            I List do Koryntian, 15 rozdział od 3 wiersza:

„Najpierw bowiem podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism i że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został
z martwych wzbudzony według Pism, i że ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; a w końcu po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi. Ja bowiem jestem najmniejszym z apostołów i nie jestem godzien nazywać się apostołem, gdyż prześladowałem Kościół Boży. Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska Jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną. Czy więc ja, czy oni, to samo opowiadamy, i tak uwierzyliście. A jeśli się o Chrystusie opowiada, że został z martwych wzbudzony, jakże mogą mówić niektórzy między wami, że zmartwychwstania nie ma? Bo jeśli nie ma zmartwychwstania, to i Chrystus nie został wzbudzony; a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne, daremna też wasza wiara; wówczas też byliśmy fałszywymi świadkami Bożymi, bo świadczyliśmy o Bogu, że Chrystusa wzbudził, którego nie wzbudził, skoro umarli nie bywają wzbudzeni. Jeśli bowiem umarli nie bywają wzbudzeni, to
i Chrystus nie został wzbudzony; a jeśli Chrystus nie został wzbudzony, daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach. Zatem i ci, którzy zasnęli w Chrystusie, poginęli. Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni. A jednak Chrystus został wzbudzony z martwych i jest pierwiastkiem tych, którzy zasnęli. Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie. Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.”
(I Kor. 15,3-22)

To jest prawdziwe świadectwo, że wszyscy, którzy trwają w Chrystusie, którzy pozostają Jego świadkami do końca swego życia, wytrwają do końca jako świadkowie prawdy, ci będą z Nim całą wieczność. Kto z Prawdy jest, będzie tam, gdzie jest Prawda, kłamcy nie wejdą do tego miejsca. Jak ważne jest to, żebyśmy żyli dzięki Jezusowi i byli wyraźnym świadectwem tego, Kim On jest. Niech Pan nam pomoże. A gdzie nie, abyśmy oczyszczali się w Jego krwi, aby być i w tym miejscu prawdziwym świadectwem tego, Kim On jest, abyśmy nigdy nie zasłaniali Go swoimi jakimiś działaniami, czy opowieściami, czy czymkolwiek innym... Wielu fałszywych przyjdzie, jak jest napisane, będą opowiadać bajki, zwodzić, będą fałszywi, będą mówić, że należą do Pana, ale ich życie będzie zaprzeczać prawdzie. Prawda musi być widoczna – po owocach poznacie... Prawda musi być widoczna.

            W Dziejach Apostolskich 22 rozdział, mamy tu wspaniałych Bożych ludzi, którzy doświadczyli tego i opisali nam to w Biblii, żebyśmy też rozumieli, dlaczego oni tak życie położyli dla Jezusa. Dlatego, że oni Go znali i z Nim rozmawiali, i wiedzieli, Kim On jest, że to jest Boży Syn, któremu Ojciec poddał wszystko. A także Ten, który umiłował do końca, aby zbawić ich i nas, dlatego byli śmiali, odważni, pewni tego,
o Kim mówią i że On stoi za tym słowem, za tą prawdą. W tym 22 rozdziale czytamy świadectwo, które opowiada apostoł Paweł o tym, jak spotkał Pana Jezusa, może od 10 wiersza:

„I rzekłem: Co mam czynić, Panie? Pan zaś rzekł do mnie: Powstań i idź do Damaszku, a tam ci wszystko powiedzą, co ci jest przeznaczone, żebyś uczynił. A gdy zaniewidziałem od blasku owej światłości, prowadzony za rękę przez tych, którzy ze mną byli, przyszedłem do Damaszku. Niejaki Ananiasz, mąż żyjący bogobojnie według zakonu i cieszący się dobrym świadectwem
u wszystkich mieszkających tam Żydów, przyszedł do mnie i stanąwszy przy mnie, rzekł: Bracie Saulu, przejrzyj! A ja w tej chwili przejrzałem i spojrzałem na niego. A on rzekł: Bóg ojców naszych przeznaczył cię, abyś poznał wolę Jego oraz abyś oglądał Sprawiedliwego i usłyszał głos z ust Jego. Ponieważ będziesz Mu świadkiem tego, coś widział i słyszał, wobec wszystkich ludzi.
A czemu teraz zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy Imienia Jego.”
(Dz. Ap. 22,10-16)

A więc apostoł Paweł świadczył, potem czytamy dalej, jak właśnie wydawał świadectwo, jak zaczął opowiadać o Jezusie Chrystusie, zaczął opowiadać o Tym, który stanął na Jego drodze, w którym rozpoznał swego Zbawiciela. W życiu tego człowieka nastąpiła wielka zmiana, on, uwolniony ze swoich grzechów, rozpoczął nowe, święte życie, o którym mógł powiedzieć: wy jesteście świadkami i Bóg, że moje życie prowadzone między wami było święte, oddzielone od sposobu życia ludzi, którzy żyją w ciemnościach. Mamy Bożego człowieka, któremu na drodze staje Chrystus i czyni go Swoim świadkiem, żeby on poszedł i świadczył o tym, co dostał. Wiemy, że dostał Ewangelię jako objawienie o Jezusie Chrystusie, nie od ludzi, ale bezpośrednio od Boga. To było świadectwo, jak dobrze on głosił tę Ewangelię, zgodnie z tym, jak mu Bóg pokazał.

            W 23 rozdziale Dziejów Apostolskich, 11 wiersz:

„Następnej nocy przystąpił do niego Pan i rzekł: Bądź dobrej myśli; bo jak świadczyłeś o Mnie w Jerozolimie, tak musisz świadczyć i w Rzymie.” (Dz. Ap. 23,11)

Jezus znowu staje przed apostołem i mówi do niego, i on wie, że Jezus go posyła tu, żeby on postępował i świadczył o tym, co Jezus uczynił dla nas, ludzi, w jaki sposób. Stąd mamy listy, które pisane są przez apostoła – jak potężna prawda jest tam objawiana; czy przez innych apostołów.

            20 rozdział 24 wiersz:

„Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, która przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o Ewangelii łaski Bożej.” (Dz. Ap. 20,24)

By składać świadectwo o Panu, o Ewangelii – piękna rzecz. Pomyśl sobie, że twoje życie ma tylko sens, gdy żyjesz w Prawdzie. Prawda czyni dobro. Prawda ogłasza to, co jest jasne, czyste, prawdziwe. Prawda wnosi w to całe zepsucie chwałę, jasność, blask zbawienia. Idźcie i głoście Prawdę – mówi Jezus Chrystus. Nie wymaga od nas, żebyśmy koloryzowali, dodawali, wymyślali – mówicie tylko to, co już doświadczyliście i co możecie powiedzieć, że doświadczyliście to z powodu Jezusa
i jest to potwierdzone w Piśmie Świętym. Mają ludzie też fałszywe świadectwa
i mówią, że to Jezus, ale to nie Jezus, bo on ich nie zbawia, ale maltretuje, niszczy.

            W I Liście Jana, 1 rozdział od 1 wiersza:

„Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o Słowie żywota – a żywot objawiony został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny, który był u Ojca, a nam objawiony został – co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem Jego, Jezusem Chrystusem. A to piszemy, aby radość nasza była pełna.” (I Jana 1,1-4)

Jan, jako kolejny apostoł, mówi: myśmy słyszeli, myśmy Go dotykali, myśmy z Nim rozmawiali, myśmy z Nim przebywali i w czasie kiedy chodziliśmy z Nim przed krzyżem, jak i po ukrzyżowaniu, kiedy zmartwychwstał, radowaliśmy się wraz z Nim, chodząc i ciesząc się, że jest dalej z nami. Piękne świadectwo, wspaniałe doświadczenie. Pan dalej czyni świadkami ludzi. Ci świadkowie, oni nam opisali jako naoczni świadkowie Prawdę, ale Pan dalej czyni świadkami ludzi, bo wszyscy mamy być Jego świadkami, mamy świadczyć o tym, co Pan nam uczynił. Chcemy wzrastać w świadectwie tego, co Pan nam uczynił, aby móc coraz więcej powiedzieć dzięki Niemu o tym, Kim On dla nas jest i co On dla nas uczynił i czyni każdego dnia, ponieważ jest to żywy, prawdziwy Jezus. Dobrze jest być naczyniem, które świadczy o tym, co Jezus uczynił i czyni; to świadectwo musi być czyste, prawdziwe, nie może być obłudne, jak Żydzi, którzy mówili jedno, a robili drugie, musi to być rzeczywista prawda, bo Pan także sprawdza Swoich świadków, aby mówili prawdę.

            Też w tym Liście Jana, 5 rozdział od 4 wiersza:

„Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat, a zwycięstwo, które zwyciężyło świat, to wiara nasza. A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? On jest Tym, który przyszedł przez wodę i krew, Jezus Chrystus; nie w wodzie tylko, ale w wodzie i we krwi,
a Duch składa świadectwo, gdyż Duch jest prawdą. Albowiem trzech jest świadków: Duch i woda, i krew, a ci trzej są zgodni. Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o Swoim Synu. Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił Go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu Swoim. A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu Jego. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.”
(I Jana 5,4-12)

Pamiętajmy o tym, to jest sprawa priorytetowa. Tu nie chodzi o to, że ja będę jakoś żył, chodzi o to, by żyć obficie dzięki Jezusowi, żyć jak człowiek, który zwiastuje
o chwale Tego, który rozpoczął to życie w tobie, we mnie, i pozostać do końca jako świadek, jako świadectwo Jego dalszego działania aż do ostatniego tchnienia. Kiedy Paweł kończył swój bieg, mógł powiedzieć: biegu dokonałem, wiarę zachowałem, dobry bój bojowałem, a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który da mi Pan, i tym, którzy umiłowali dzień powrotu Jego. Tu trzeba się upamiętać póki jeszcze czas, bo wróci Ten, który pierwszy był Świadkiem, który przyszedł zaświadczyć o Jego miłości, o Jego pragnieniu, aby na tej ziemi żyli ludzie, którzy nie będą mieli diabła za ojca, którzy nie będą żyli w kłamstwie, którzy będą żyli
w Prawdzie, miłując Prawdę i ciesząc się Prawdą. Ogłaszając Prawdę jako wartość swojego nowego życia, którzy nie będą szukać krzywych dróg, żeby znaleźć sobie znajomych, tylko będą szli w Prawdzie, choćby stracili wszystkich znajomych. To jest cenniejsze, pozostać wiernymi Chrystusowi, niż sobie znaleźć grupę ludzi, którzy zginą z powodu odstępstwa od Chrystusa. Nie szukać ludzi, którzy zapominają, po co są wierzącymi ludźmi, tylko patrzeć za tymi, którzy pamiętają i nadal chcą poznawać Tego, który uczynił ich nowymi ludźmi. To jest dla nas bardzo ważne. Zawsze to piękne świadectwo, jak czytałem, ujawnia się żywotem wiecznym, że człowiek ma żywot wieczny już na ziemi, bo Jezus mieszka w tym człowieku. Pamiętajmy o tym, bo to jest sprawa najważniejsza; nie żona, mąż, dzieci, rodzice, pracodawcy, praca, szkoła, dom, zasobność, cokolwiek to jest – to wszystko nie ma znaczenia, bo to jest przemijające. Jeżeli człowiek będzie kłamać z powodu tych rzeczy, to straci wieczność. Lepiej mówić prawdę, żyć w Prawdzie i poprzestać na tym, co jest prawdziwe, a wtedy człowiek będzie szczęśliwym, bo Prawda daje szczęście, daje zadowolenie i wolność. Ona uwalnia, wyswobadza człowieka, nie jest już skrępowany rzeczami tego świata, jest wolnym człowiekiem.

            I List Piotra 5 rozdział, niech Bóg daje nam śmiałość, bo to trzeba mieć śmiałość, żeby być świadkiem Prawdy. 1 wiersz:

„Starszych więc wśród was napominam, jako również starszy i świadek cierpień Chrystusowych oraz współuczestnik chwały, która ma się objawić.”
(I Piotra 5,1)

On widział w rzeczywistości, kiedy tam stał, później się wyparł Jezusa, on widział, jak postępowali wobec Jezusa Chrystusa, widział też ukrzyżowanie, biczowanie, o tych wszystkich rzeczach, a więc jako świadek też mógł o tym powiedzieć.

            I List Piotra, 3 rozdział 18 wiersz:

„Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieźć do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.” (I Piotra 3,18)

Mówi o tym cierpieniu i jest to prawdą.

            II List Piotra, 1 rozdział od 16 wiersza:

„Gdyż oznajmiliśmy wam moc i powtórne przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, nie opierając się na zręcznie zmyślonych baśniach, lecz jako naoczni świadkowie Jego wielkości. Wziął On bowiem od Boga Ojca cześć
i chwałę, gdy taki Go doszedł głos od Majestatu chwały: Ten jest Syn Mój umiłowany, którego Sobie upodobałem. A my, będąc z Nim na świętej górze, usłyszeliśmy ten głos, który pochodził z nieba.”
(II Piotra 1,16-18)

Piotr mówi: jestem świadkiem tego doświadczenia, o którym opowiadam, byłem
z Nim tam, słyszałem ten głos, widzieliśmy tą chwałę Jezusa – piękne rzeczy. Mamy Biblię napełnioną świadkami, świadectwami, ludźmi, których życie zostało zmienione. Najpierw Piotr mówił: odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem,
a potem żyje w święty sposób, wdzięczny Bogu za to, że będzie mógł zostać zabity, należąc do Chrystusa, on wiedział o tym, Pan mu to objawił. Mówią nam
o wspaniałości, o chwale, widzicie, jak to jest atakowane? Jak wspaniałość Biblii jest atakowana? Ona ma być traktowana jak zwykła książka czegoś tam... A ona jest pełna świadectw. Ci świadkowie (jak Paweł pisze w Liście do Hebrajczyków, w tym 11 rozdziale), o których można powiedzieć, że ziemia nie była godna, oni żyli
w sposób taki, jakby byli przestępcami, dlatego tylko, że mówili Prawdę, że żyli Prawdą. Czego możemy się spodziewać, jeśli Prawdę Jezusa tak potraktował świat, czego my się możemy spodziewać, jeżeli nie podobnego czegoś?

            I List do Koryntian, 1 rozdział od 3 wiersza:

„Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego, i Pana Jezusa Chrystusa. Dziękuję Bogu zawsze za was, za łaskę Bożą, która wam jest dana w Chrystusie Jezusie, iżeście w Nim ubogaceni zostali we wszystko, we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, ponieważ świadectwo o Chrystusie zostało utwierdzone w was, tak iż nie brak wam żadnego daru łaski, wam, którzy oczekujecie objawienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, który też utwierdzi was aż do końca, tak iż będziecie bez nagany w dniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna Swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego.” (I Kor. 1,3-9)

Mamy święty przywilej i cudowną łaskę Bożą, abyśmy mogli żyć w Prawdzie, żyć dla Prawdy, opowiadać sobie nawzajem Prawdę, mówić Prawdę, doznawać Prawdy. Słowo Boże mówi, że nas nie zaskoczy dzień powrotu Jezusa, bo trwamy
w Prawdzie, miłujemy Prawdę, głosimy Prawdę, ona dla nas jest bliższa niż kłamstwo. Nie szukamy chwały u ludzi, by głosić jakieś bajki, które będą lepiej trafiać i łatwiej ludzie będą słuchać, tylko chcemy pozostać wiernymi i sami poznawać Prawdę, i głosić Prawdę, abyśmy byli rosnącym świadectwem Jezusa Chrystusa. Jeżeli gdzieś coś się nie powiodło, w tym świadectwie jest krew, która oczyszcza, można usunąć to, co zasłaniało i dalej świadczyć o Chrystusie, że jest naszym Zbawicielem, i my możemy żyć nowym życiem, dlatego że Jezus jest naszym Zbawicielem i ludzie będą mogli widzieć to nowe życie. Pamiętajmy, nie żyjemy już dla siebie, żyjemy dla Prawdy – to jest nasz najwyższy zaszczyt, żyć dla Prawdy. Choćbyśmy stracili wszystko, nie straćmy Prawdy, choćbyśmy stracili Prawdę, to straciliśmy Prawdę, dokładnie wszystko w wieczności z Bogiem i tu na ziemi też. Nie dołączajmy, nie koloryzujmy, nie opowiadajmy w sposób swój, jak dzieci kłamstwa, nie usuwajmy wątków, które mówią o nas, jako o czymś złym, a wysuwają wątki, które o innych mówiłyby coś złego. Gdy już mówimy, to mówmy prawdę, albo nie mówmy, jeżeli nie jesteśmy gotowi powiedzieć tę prawdę, to módlmy się do Pana, abyśmy mogli powiedzieć tę prawdę, aby ona budowała, aby łączyła nas, abyśmy wzmacniali się nawzajem, posilali. Napominanie jest też mówieniem prawdy, prowadzeniem ludzi do upamiętania – to jest też mówienie prawdy. Prawda oparta jest na miłości, to nie jest prawda, która ma uderzać w ludzi, tylko ratować ich.

Korzystajmy z tego, niech Pan Jezus zawsze będzie uwielbiony w nas. Niech to, co On w nas czyni, niech coraz więcej przybywa tych świadectw, opowieści; pamiętamy, jak Dawid mówił, że on zachowuje świadectwa Boże. Cieszmy się
z tego, że Pan chce mieć nas dla Siebie. Pamiętajmy o tym, że to zawsze chodzi
o Prawdę. Nawet jak jest w Księdze Objawienia napisane: nic nie dodasz, nic nie ujmiesz. Nie chodzi o to, żeby komuś koloryzować i wtedy będzie fajniej powiedzieć prawdę, Jezus stoi za Prawdą. Módlmy się prawdziwie, wszystko, co robimy, róbmy prawdziwie, Bóg miłuje tych, którzy są dziećmi Prawdy, którzy rosną w Prawdzie; my z tego nasienia Prawdy jesteśmy – wtedy wszystko będzie dobrze, wszystko się powiedzie. Cieszmy się Prawdą. Dzieci Boże nie grzeszą, nie kłamią, cieszmy się tą Prawdą, radujmy się Prawdą, że to dla nas jest wtedy, kiedy człowiek wierzy
w Prawdę, jest świadectwem, cieszy się z tego, co Jezus uczynił, co czyni w niebie – to jest wszystko Prawdą. Człowiek nie wątpi, nie chwieje się jak bezbożny, jest wdzięczny Bogu za tą miłość, za to, że dom w niebie jest otwarty. Żyjąc Prawdą, człowiek jest naprawdę szczęśliwy.

            List do Filipian, 1 rozdział i 6 wiersz:     

„Mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa.” (Fil. 1,6)

Dzięki Bogu za to, że jest jeszcze możliwość upamiętania, oczyszczania, usuwania fałszywych świadectw, fałszywych opowieści, zostawiania tylko tego, co jest prawdziwe ze Słowa Bożego, jak i w naszym życiu z Bogiem. Chwała Bogu za Prawdę! Amen.

Lista nagrań w tym folderze